Bakteryjne zapalenie płuc to schorzenie, które zazwyczaj przebiega bardziej gwałtownie, niż infekcja pochodzenia wirusowego. Dlatego też często łatwiej jest postawić właściwą diagnozę. Zmiany w płucach spowodowane przez bakterie są nie tylko widoczne na badaniu radiologicznym, ale również można je usłyszeć podczas standardowego lekarskiego badania stetoskopem.
Objawy bakteryjnego zapalenia płuc
Objawy bakteryjnego zapalenia płuc to przede wszystkim mocny kaszel – na początku suchy, a potem mokry. Często zdarza się również wysoka gorączka, powyżej 38 stopni Celsjusza, co jest charakterystyczne dla wielu infekcji bakteryjnych. Podczas trwania infekcji mogą pojawić się również dolegliwości ze strony układu pokarmowego oraz bóle pleców. W przypadku małych dzieci można zauważyć brak apetytu i osłabienie oraz bardzo duży katar. Gorączka w przypadku najmłodszych może wcale nie wystąpić, dlatego należy zachować czujność nawet w przypadku, gdy objawy przypominają zwykłe przeziębienie.
Leczenie bakteryjnego zapalenia płuc
Leczenie bakteryjnego zapalenia płuc polega przede wszystkim na podawaniu antybiotyku. Wykorzystuje się do tego celu penicylinę, erytromycynę lub cefalosporyny. Jeśli jakiś antybiotyk z danej grupy nie zadziała, lekarz przepisze kolejny, ale już innego rodzaju. Nie należy samodzielnie przerywać przyjmowania danego środka, ponieważ istnieje ograniczona ilość antybiotyków, które mogą być przyjmowane w domu lub przychodni. W przypadku braku efektów, konieczne może być umieszczenie chorego w szpitalu, gdzie możliwe jest podawanie antybiotyków o szerokim spektrum działania.
Przyczyny bakteryjnego zapalenia płuc
Bakteryjne zapalenie płuc może być spowodowane działaniem paciorkowców lub, o wiele rzadziej, gronkowcami. Tego typu infekcja może być pierwotna, czyli infekcja od razu jest bakteryjna lub wtórna, w przypadku, gdy choroba jest powikłaniem po wirusowym zapaleniu płuc. Samoleczenie tego schorzenia nie jest możliwe – brak odpowiedniego antybiotyku zazwyczaj kończy się powikłaniem, często jest również powodem śmierci.
Bakteryjne zapalenie płuc w szpitalu
Bakteryjne zapalenie płuc może wystąpić także w szpitalu. Wtedy zazwyczaj konieczne jest od razu podanie silniejszego środka, ponieważ w szpitalach bakterie mają zazwyczaj większą zjadliwość, niż drobnoustroje, które występują na przykład w mieszkaniu. Ponadto, bakteryjne zapalenie płuc bardzo często zdarza się po operacjach, zwłaszcza takich, które wymagają otwierania klatki piersiowej.
Jeśli pacjent nie dostanie odpowiedniej ilości środka przeciwbólowego, oddycha tylko płytko, by zmniejszyć dolegliwości bólowe. Przez to do niektórych części płuc nie dostaje się tlen, co zwiększa możliwość rozwoju różnych drobnoustrojów beztlenowych. Tlen działa odkażająco, dlatego warto dbać o właściwe wypełnienie płuc powietrzem również na co dzień. Oddech staje się głębszy w przypadku regularnego uprawiania sportu, co powinno zapobiegać niektórym infekcjom.
Bakteryjne zapalenie płuc nie jest możliwe samodzielnie. Można jedynie stosować środki ułatwiające odkrztuszanie. Oprócz odpowiednich ziół, zaleca się również przyjmowanie cynku, co wspomaga pozbywanie się wydzieliny i odbudowę śluzówki
Antybiogram przy zapaleniu płuc? Znajdźcie mi lekarza, który wykonuje antybiogramy, ale nie w szpitalu. Nie spotkałam się z tym nawet w prywatnych gabinetach. Na zapalenie płuc za każdym razem przepisywali mi ten sam antybiotyk, więc nie uwierzę póki nie zobaczę. Ciekawe czy ktoś o takich antybiogramach w ogóle słyszał – z pacjentów, nie lekarzy na studiach i w teorii.
Jak słyszę, że niektórzy lekarze niezależnie od przyczyny chcą leczyć zapalenie płuc antybiotykami, to mi się nuż w kieszeni otwiera. Jak tak można pracować? Przecież to nie tylko szkodliwe dla samego pacjenta, ale wręcz do ogółu ludzkości! Potem każdy zyskuje odporność na antybiotyki i zaczyna się kłopot, bo żadnej choroby nie można wyleczyć.
Ale to jest najprostsze, a większość lekarzy pracuje jak na taśmie. Odruch jak u psa Pawłowa – zapala się czerwona lampka i przepisują antybiotyk na zapalenie płuc. A wszystko przez to, żeby mieć mniej pracy – pacjent nie będzie dzwonił, że terapia się przedłuża, a i tak wyzdrowieje. A że potem łatwiej zachoruje znowu? No to przyjdzie znowu i w kasie będzie się zgadzać!